Sława Martiny jest niebezpieczna?
Po raz kolejny Martina Stoessel była w centrum uwagi prasy, szczególnie, że w Argentynie, ze względu na zdjęcia publikowane nie dawno na Twitterze przez rzekomego fana. Kiedy dziennikarz próbował porozmawiać z Tini przy najbliższej możliwej okazji, rodzice aktorki z serialu ,,Violetta" emitowanego na Disney Channel, Alejandro Stoessel i Mariana Muzlera rzucili się córce na pomoc. O co tak naprawdę chodziło i jakie były skutki lekkomyślnego zachowania fana? Tego już za moment się dowiecie.
To wszystko wydarzyło się kilka dni temu w Buenos Aires, kiedy Tini i jej rodzice poszli z nią do "Complejo al Rio" wspierać partnera Martiny, Petera w przedstawieniu w "Cirque du Soleil Corteo". Na zewnątrzbudynku zebrała się grupa dziennikarzy, którzy wtargnęli na Tini zalewając ją pytaniami, aby zapytać ją co myśli na temat zdjęć fana. Fotografia ta została wysłana w internecie przez rzekomego fana Tini i spodowała spore zamieszanie. Zdjęcie pokazywało nadgarstek tego fana z oczywistymi śladami cięć oraz tło, można się domyślać, że to ekran (pulpit) jej komputera. Przesłanie zdjęcia jest jasne:
Działanie to jest bardzo poważne, a jeśli to naprawdę młody fan, to mogło to też być działanie bardzo wymagających wobec swojego dziecka rodziców.
Przed pytaniem dziennikarza odnośnie zdjęcia, tata Tini Alejandro jak czołg zabarykadował dostęp do córki przerywając mu w mówieniu i powiedział:
Prasa w rzeczywistości chciała, aby gwiazda Disneya na osobności wypowiedziała się w tej sprawie, ale jej rodzice uważają, że tego typu sprawy powinny być ignorowane, tak, aby nie dać miejsca kłamstwom lub potencjalnym niebezpiecznym zachowaniom.
Chociaż tata Alejandro próbował trzymać ją z dala od mediów, na koniec Tini odpowiedziała na kilka pytań:
Ponadto Tini dodała:
Tymczasem, matka Tini, Mariana powiedziała prasie, że oni, jako rodzice są zawsze po stronie córki i próbują jej pomagać i prowadzić ją. Mariana poprosiła rasę o zaprzestanie szerzenia kłamstw, w szczególności chcą położyć kres plotkom odnośnie anoreksji Martiny.
A oto zdjęcie, które rozpoczęło całą tą aferę:
Sława dziewczyny rośnie z każdym kolejnym dniem, szczególnie, że już nie długo w Argentyńskich jak i naszych ekranach ukaże się 3 sezon tego fenomenu, co tylko spotęguje szał prasy na dziewczynę. Jest to dla niej na pewno nowe doświadczenie, nigdy nie spodziewała się, że osiągnie taki sukces co widać w jej oczach, jednak z pomocą rodziny radzi sobie całkiem dobrze. Musi się jednak przygotować na to, że tego typu sytuacje będą się teraz pojawiały coraz częściej - cóż, taka cena sławy.
Pamiętajmy jednak MY, JAKO POLSCY VILOVERS, nie stwarzajmy tego typu problemów. Zarówno Martina jak i reszta obsady followują tylko te konta, które rozwijają ich karierę lub znaczą dla nich coś wyjątkowego (co nie znaczy oczywiście, że innych fanów nie darzą ta samą miłością i szacunkeim), róbmy to, co do nas należy, czyli udzielajmy się w Violettowym świecie tak jak dotąd!
A wy co myślicie o tej sprawie?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz